środa, 5 grudnia 2012

Historia udomowienia kota

Historia udomowienia kota
Do dziś nie wiadomo dokładnie kiedy i jak kot stał się zwierzęciemdomowym. Jednak najczęściej wymienia się okres około 5000 lat temu. Miało to miejsce w dolinie Nilu. Obecnie znajduje się tam Sudan, dawniej - Górny Egipt. Był to płochliwy i dziki kot nubijski o płowej sierści, zwykle zaś pojedyncze samice tępiące myszy w spichlerzach. Z tych czasów pochodzą pierwsze rysunki kotów. Zwierzę to oswojono ok. 2500 lat p.n.e., a udomowiono je całkowicie 1000 lat później. Egipcjanie trzymali koty głównie w celu tępienia myszy i szczurów, które przed udomowieniem kotów bezkarnie niszczyły zbiory rolników (fellachów). Prócz tego koty zabierane były na polowania w celu płoszenia zwierzyny. Często też po prostu towarzyszył człowiekowi w domu.
Egipcjanie oddawali cześć boską różnym zwierzętom, czcili m.in. psy, mangusty, skarabeusze - a także koty. Jednak "świętym" kotom powodziło się znacznie gorzej, niż ich krewniakom żyjącym w domostwach zwyczajnych ludzi. Żyły one w klatkach, w świątyniach, bez możliwości wyjścia. Często też młode koty zabijano jako zwierzęta ofiarne.

Koty w Egipcie były otoczone opieką prawną. Za zabicie kota groziła kara śmierci. W czasie pożaru Egipcjanie za wszelką cenę starali się ratować koty, a gdy kot zginął w płomieniach - na znak żałoby cała rodzina goliła brwi i głowy. Kult kota przybrał w końcu formy zaślepionego fanatyzmu. Grecki historyk Herodot podróżujący po Egipcie w 450r. p.n.e., opisuje dużo ciekawych zdarzeń dotyczących świętych kotów i stosunku ludzi do nich w tym czasie. Król Persów Kambyzes zdobył długo oblegane miasto Pelusjon tylko dzięki temu, że jego wojownicy mieli przyczepione do tarcz koty. Egipcjanie bowiem nie śmieli do nich strzelać i zostali w walce pokonani. Herodot pisze również o pewnym Greku, który nieumyślnie uśmiercił kota, za co został przez tłum Egipcjan zabity.
 
Prawdopodobnie kilka wieków później kot wyruszył z Egiptu, by zdobyć świat. Jako zwierze boskie podlegał ochronie kapłanów, państwa i narodu, a jego wywóz poza granice państwa był zabroniony. Za złamanie zakazu groziła kara śmierci. Mimo to pierwsze zwierzęta - prawdopodobnie dzięki podróżującym kupcom - trafiły już około 1700 lat p.n.e. do Palestyny, a nieco później na Kretę. W V wieku p.n.e. koty pojawiły się w południowych Włoszech i w Grecji. Traktowane były tam dość nieufnie - jako tajemnicze i egzotyczne istoty. Podobnie reagowali mieszkańcy Indii, do których koty dotarły - znów dzięki podróżującym kupcom - około 200 lat p.n.e. Następnie dotarły do Chin, skąd pochodzi wzmianka o zwierzęciu używanym do tępienia myszy, bardzo podobnym do tygrysa, lecz znacznie mniejszym. Chińczycy, podobnie jak Egipcjanie, również nadali kotom magiczną moc. Czcili oni "świętego Mao" chroniącego kraj przed plagą myszy i szczurów, bali się zaś "demonicznej Miao-Kui", która mogła jakoby zaczarować człowieka. Podobnie wyglądał kult kota w Japonii, gdzie zła "Nekomata" wprowadzała nieład, a dobra wróżka "Neko" wnosiła do każdego domu szczęście. Chcąc uniknąć demona "Nekomata", w X wieku zaczęto w Japonii obcinać kotom ogony i chętniej trzymano zwierzęta okaleczone.
Pod koniec IX wieku n.e. koty rozprzestrzeniły się w całej Azji i Europie. Były przedmiotem kultu, bawiono się nimi, używano jako zwierząt tępiących gryzonie, tolerowano je lub traktowano nieufnie - nigdzie jednak nie były prześladowane. Sytuacja ta zmieniła się radykalnie wraz z nastaniem chrześcijaństwa. Tak jak wszystkie pogańskie bóstwa, wysłannicy Rzymu potępiali kota - pogański symbol płodności. Szczególnie czarne koty uznawano za ucieleśnienie diabła. Wydano kotom bezlitosną, nie mająca precedensu w historii walkę i zaczęto je zabijać. Setki tysięcy zwierząt w całej Europie zginęło na torturach, zostało okaleczonych, spalonych na stosie lub ukamienowanych. Wszystko wskazywało na to, że w tym rejonie świata zostaną one całkowicie wytępione.
Ocalił je fakt, że za Hunami przybyły do Europy szczury. Plaga ta zaczęła się szerzyć w bardzo szybkim tempie i wówczas przypomniano sobie o kotach. Nawet w klasztorze na świętej górze Athos w Grecji, gdzie nie wolno było trzymać żadnych zwierząt - dla kotki zrobiono wyjątek. W XII wieku spadła na Europę kolejna plaga szczurów, które przyszły za powracającymi krzyżowcami. Kościół surowo zabronił zabijania kotów, ponieważ tylko one były w stanie zatrzymać tę inwazję. Gdy niebezpieczeństwo minęło - znowu zaczęto tępić koty.
Przez kolejnych kilka wieków kot był zwierzęciem wzgardzonym, zwłaszcza wśród ludności miejskiej. Wyklęte zwierzę bardzo powoli wracało do łask: w pałacach koty zaczęto traktować jak maskotki dla dam. Stopniowo też zaczęto tolerować je w gospodarstwach wiejskich.
W XIX wieku odkrycie przez Pasteura chorobotwórczej roli drobnoustrojów wywołało powszechną zoofobię. Obawiano się, że zwierzęta przenoszą wszystkie zarazki i unikano kontaktu z nimi. Dopiero groźba masowego pojawienia się szczurów w czasie I Wojny Światowej spowodowała, że koty zostały uznane za przyjaciół i sprzymierzeńców człowieka.
Zupełnie inaczej potoczyła się historia kota w nowożytnej Ameryce. Od początku ceniono go tam jako łowcę gryzoni. To właśnie kotom żeglarze zawdzięczali ograniczenie występowania szczurów na statkach. Również pierwsi farmerzy uważali importowane koty za zwierzęta pożyteczne. Duże, zdrowe okazy osiągały na rynku rekordowe ceny. Koty nie tylko chroniły domostwa przed szkodnikami, stały się także symbolem domowego ciepła. W USA dużo wcześniej niż w Europie kot stał się maskotką - zwierzęciem trzymanym dla przyjemności.
Anglia, słynąca ze swych hodowli psów i koni, stała się również pierwszym krajem, gdzie zaczęto celowo hodować koty i tworzyć nowe rasy zgodnie z estetycznymi wymogami przyszłych właścicieli. Trend ten utrzymuje się do dziś. Obecnie kot należy w Europie do najchętniej trzymanych w domu zwierząt.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz